niedziela, 1 maja 2011

SZPITAL...

skalpel sterylnie ślini się lizolem
kaleczony nabłonek ,skowyt trzeszczy
drgają blade dłonie, mdląca narkoza
wgryzam się w czarną otchłań znieczulenia
śpiewam arię dla mego chirurga
wentylacja wzwód organiczny
dlaczego tak ciężkie bawełniane prześcieradło?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz