Obudziliśmy się
w przeciągu kilku dni.
Krzyczałam do Ciebie głośno,
specjalnie zatykałeś uszy.
Wydawałam ci się prostaczką
bez słuchu, bez gustu.
W czarnych bluzkach,
glanach i szerokich spodniach.
Wyglądałam jak satanistka?
Ignorowałeś me krzyki.
Nie chciałeś by Cię obgadywano,
bo któż dziś chciałby
zadawać się z satanistką?
Nie chciałeś mnie dopuścić
do Swego serca,
bo interesował Cię tylko wygląd.
Zabiłeś mnie
i jest Ci z tym dobrze.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz