Teraz nic już nie ma.
Pusty pokój, dwa siedzenia,
Parę zdjęć, aparat zepsuty
i nowe czarne buty...
Czarna suknia, czarne wstążki,
Czarny kot w czarne prążki,
Czarne niebo, czarna czarka,
A w niej nektar zatruty.
Czarne myśli, czarny rozum,
Lecz triumfalny uśmiech, nie struty,
Bez cienia pokuty.
Czarna śmierci zaufana
Zabierz mnie do swego Pana.
Cierpieć wiecznie wolę,
Niż na ziemskim padole,
Patrzeć jak więdną młode kwiaty
i wyczekiwać swej śmierci daty...
Pusty pokój, dwa siedzenia,
Parę zdjęć, aparat zepsuty
i nowe czarne buty...
Czarna suknia, czarne wstążki,
Czarny kot w czarne prążki,
Czarne niebo, czarna czarka,
A w niej nektar zatruty.
Czarne myśli, czarny rozum,
Lecz triumfalny uśmiech, nie struty,
Bez cienia pokuty.
Czarna śmierci zaufana
Zabierz mnie do swego Pana.
Cierpieć wiecznie wolę,
Niż na ziemskim padole,
Patrzeć jak więdną młode kwiaty
i wyczekiwać swej śmierci daty...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz